Relacje międzyludzkie
Lubicie psychologię? Ciekawią Was badania
naukowe i różnorakie interpretacje ludzkich zachowań? Ja uwielbiałam zajęcia na
studiach z psychologii i z teorii literatury, bo do zrozumienia danej koncepcji
interpretacyjnej niewątpliwie potrzebna była znajomość psychologii i umiejętność
lawirowania różnymi pojęciami - właśnie z zakresu tej dziedziny naukowej. Teraz
też często czytam mądre psychologiczne książki (a nie pseudo-psychologiczne) i
dzięki temu staram się uważniej i pełniej żyć.
Choć wydaje mi się, że dzisiaj jesteśmy
niejako przesiąknięci psychologicznymi artykułami, które pojawiają się na
wszelakich portalach społecznościowych, pełno wokół nas coachów, mówców, doradców
rozwoju osobistego, a mimo to coraz trudniej zrozumieć nam drugiego człowieka,
zbudować prawdziwą relację, ale także zakończyć taką, która nam nie służy.
Trudniej nam o autorefleksję, o to by przyjrzeć się własnym ograniczeniom,
popełnianym błędom, uleganym schematom myślenia.
Do tego, by dostrzec to, co nam nie służy,
by poznać siebie i chcieć cokolwiek zmienić nie mogą wystarczyć dziś
„showmeńskie” przedstawienia motywacyjne czy powierzchowne rady przez
wszystkich powtarzane, bo one niczego nie uczą, a jedyne co dają to złudne,
chwilowe uczucie mocy sprawczej. Mocy, która po kilku dniach mija, a zastępuje
ją frustracja i niespełnienie. Odmieniane przez wszystkie przypadki zwroty
„możesz wszystko”, „jesteś zwycięzcą” są tyko pustymi frazesami, jeśli nie
idzie za tym refleksja i świadomość, że to co nam się w życiu przytrafia jest
wypadkową naszych cech charakteru, naszego zachowania, środowiska i
okoliczności. Na pewne rzeczy mamy wpływ, na niektóre nie i musimy zdawać sobie
z tego sprawę i umieć się z tym pogodzić…
Na pewno mamy wpływ na to, jak i z kim
budujemy relacje międzyludzkie. Często nie zauważamy, że mamy wokół siebie
kogoś, kto uprzykrza nam życie, nie wspiera nas, kto nam zazdrości, a każdy
nasz sukces jest dla takiej osoby okazją, by paradoksalnie (!) wytknąć nam błędy i sprawić, że nasze poczucie własnej wartości diametralnie spada. To przy
takiej osobie wiecznie mamy poczucie winy, próbujemy tłumaczyć się ze swoich
czynów i przyjmujemy rolę ofiary – użalamy się nad sobą, wieczne obwiniamy
siebie i innych za wszystko, co nam się w życiu przydarza. Celem takiego
człowieka jest dowartościowanie siebie kosztem drugiego! Ponadto,
jeśli cokolwiek nie idzie po jego myśli, to jest to zawsze nasza wina. Przykładów
takich zachowań jest mnóstwo. Jak rozpoznać takie zachowanie? Często czujemy
wewnątrz, że coś jest nie tak, że pewne sytuacje nie powinny mieć miejsca, że
ktoś zamiast cieszyć się wraz z nami, w środku nam zazdrości. Zachowuje się tak,
bo lepiej mu o takie odczucia niż zmianę w swoim zachowaniu czy postępowaniu.
Już to wielokrotnie pisałam i powtórzę, że łatwiej ludziom przychodzi ocenianie
drugiego człowieka niż zrozumienie. Lepiej rozmawiać o kimś, obgadywać go i żyć
cudzym życiem niż swoim. A to przecież takie złudne. Nie sądzicie? 😊
Wiedza jest naszą siłą. Nie ma nic
piękniejszego w życiu niż spokój odczuwany w obecności drugiego człowieka.
Poczucie, że nic nie muszę, a jedynie mogę. Komfort bycia sobą, akceptacja
siebie i przekonanie, że druga osoba wspiera nas w każdej naszej decyzji. To
jest piękne i tego Wam wszystkim życzę. 😊
![]() |
(źródło: pinterest) |
M.
Komentarze
Prześlij komentarz