Kilka słów o zazdrości
Dzisiaj chciałabym podzielić się z Wami
moimi spostrzeżeniami dotyczącymi uczucia, którego doświadczamy w różnych
sytuacjach, w mniejszym lub większym stopniu – uczucia zazdrości.
Zazdrość to jedna z tych emocji, które
działają destrukcyjnie nie tylko na nas samych, ale również na otaczających nas
ludzi. Ktoś kiedyś nazwał zazdrość żółtaczką duszy. Trwanie w poczuciu
niesprawiedliwości i urazy wobec ludzi, którzy mają to, czego my nie mamy, nie
wnosi do naszego życia nic wartościowego - poza frustracją, rozżaleniem, a nawet
nienawiścią. Zazdrość zazwyczaj utrudnia życie i powoduje choćby w małym
stopniu stan emocjonalnej niemocy, dlatego też WARTO wyzbyć się tego jałowego
uczucia.
Po raz kolejny odwołam się do licznych
komentarzy na portalach społecznościowych, bo oprócz sytuacji codziennych, z
którymi mam do czynienia, lub o których ktoś mi opowiada, to właśnie media
społecznościowego, różnego rodzaju fora internetowe są cennym źródłem
informacji na temat ludzkich zachowań.
Wszelkiego rodzaju negatywne komentarze
pojawiające się pod postami zazwyczaj nie mają nic wspólnego z wyrażeniem
swojej opinii, bo przecież każdy z nas może mieć odmienne zdanie na dany temat
i to nic złego (ba! nawet powinno tak być, bo świat po prostu byłby nudny), ale
komentarze obraźliwe, ubliżające, wyzywające często podszyte są nutą zazdrości,
jaka pojawia się u komentującego. A czym jest taka zazdrość? To nic innego jak
żądanie, by ktoś miał gorzej niż ty, bo jeśli ma lepiej, ty mówisz: „to jest
nie fair”. Pochodzi ona z braku wiary w siebie i tak naprawdę uzależnia cię od
innych. Pozwala na to, aby ich zachowanie było powodem twojego złego samopoczucia.
Ludzie, którzy naprawdę SIEBIE LUBIĄ, nie wybierają zazdrości i nie dają się
wyprowadzić z równowagi, gdy ktoś (według nich) postępuje nie fair.
Myślę, że jest to także kwestia
porównywania się z innymi. Co nam daje takie porównywanie? Rodzi zazdrość. Zazdrość,
że ktoś jest na innym etapie życia niż my, że posiada coś lepszego, podróżuje
więcej niż my itp. A czy wybory innych ludzi mają cokolwiek wspólnego z tobą?
Tu jest twoja szansa! Możesz zadręczać się zazdrością, uważając, że to wszystko
jest niesprawiedliwe, albo też dojść do wniosku, że ktokolwiek cokolwiek
robi/ma/posiada nie ma nic wspólnego z twoim osobistym poczuciem wartości. Jeśli
uznasz i „przerobisz” w swojej głowie, że nie, wtedy tego uczucia zazdrości po
prostu nie będzie. Za to możesz cieszyć się swoim życiem – takim jakim je
masz, doceniać każdą chwilę i stać się człowiekiem czynu.
Wracając do portali społecznościowych,
ludzie, którzy „hejtują” innych, to zazwyczaj osoby będące przeciwieństwem
człowieka czynu. Bardzo lubią krytykować, a więc trzymać się z dala i obserwować
ludzi czynu, a potem filozofować na temat ich działalności. Krytykować jest
łatwo, ale aby być człowiekiem czynu, trzeba wysiłku, ryzyka i odwagi na
dokonanie zmian. W naszej kulturze jest
wielu krytyków. Spróbuj przyjrzeć się sobie i ludziom wokół ciebie i zauważ,
jak wiele kontaktów międzyludzkich opiera się na krytycyzmie. Dlaczego? Bo jest
po prostu znacznie łatwiej mówić o tym, co ktoś zrobił, niż uczynić to samemu.
Owszem konstruktywny krytycyzm MOŻE być przydatny, ale jeśli wybrałeś rolę
obserwatora, a nie człowieka czynu, nie rozwijasz się. Poza tym możesz
wykorzystać swoje krytykowanie jako rozgrzeszenie z odpowiedzialności za własną
nieskuteczność, przerzucając ją na tych, którzy naprawdę się starają. Możesz
też nauczyć się ignorować wytykaczy błędów i samozwańczych krytykantów. Jaki
jest kolejny krok? Rozpoznanie tego podejścia u siebie i dokonanie wyboru. 😊
(źródło: Pinterest) |
M.
Komentarze
Prześlij komentarz