Wartość książek / Ciąża z klasą


Podczas tworzenia planu bloga wiedziałam, że podstawą mojej internetowej działalności będą książki. I to nie z powodu skończonego kierunku studiów, ale głównie ze względu na wartość i miejsce, jakie w moim życiu zajmuje książka – bohaterka dzisiejszego tekstu.

Książka dostarcza nam wiedzy i informacji, ćwiczy skupienie i koncentrację, pobudza kreatywność. Wzbogaca język i poszerza zasób słów, a przede wszystkim rozwija uczucia, umiejętność ich rozpoznawania i nazywania, a także zdolność do empatii. Książka stawia pytania pobudzające do dalszych przemyśleń…

Dlaczego o tym piszę? Książka jest moim towarzyszem życia. Każda, którą mam w domu, ma jakieś znaczenie. Każda ma swoją własną historię. Biblioteczka to najważniejsze miejsce w mieszkaniu. Dla mnie to ona tworzy klimat mieszkania i oddaje charakter rodziny. Nie meble, różnego rodzaju sprzęty i gadżety, bo te rzeczy dzisiaj mamy takie, a za rok, dwa, pięć inne… Z książkami jest tak, że one z nami zostają, co najwyżej za pięć lat możemy mieć ich po prostu więcej. Mam taką zasadę, że nie kupuje na raz kilkunastu książek, bo wiem, że od razu ich nie przeczytam, a nie hołduję zasadzie: na potem, kiedyś się przyda. Każda książka musi być kupiona po coś, musi spełnić swoje zadanie. Nie widzę sensu, by kupować książki dla samego kupowania, albo po prostu dla posiadania biblioteczki, bo ładnie wygląda i by innym pokazać, że czytamy. Może i bym o tym nie pomyślała, ale już wielokrotnie słyszałam w sklepie:
„- No i jeszcze regał na książki…
- Po co? Przecież my nie czytamy książek.
- No i co, ale będziemy mieć. Krysia i Stefan mają, my też musimy, a poza tym to dobrze wygląda.”

Grunt w tym, że wcale nie musicie! Nie musicie mieć czegoś, bo ktoś ma. Albo robić coś tylko dlatego, że ktoś inny robi. Ja opisuję to, jaką wartość dla mnie ma moja biblioteczka i moje książki. Dla kogoś to będą TYLKO książki... I ja to rozumiem.😀

Każdy etap w naszym życiu rządzi się swoimi prawami. Na studiach czytałam głównie lektury, na literaturę popularną nie zawsze znalazła się chwila. Był czas na poradniki związane z rozwojem osobistym, zarządzaniem zasobami ludzkimi i mentoringiem. Były momenty na kryminał i literaturę psychologiczną. Przyszedł i czas, by zdobyć niezbędne informacje z zakresu fizjologii ciąży i rozwoju dziecka, by znaleźć odpowiedzi na rozmaite pytania i obawy związane z ciążą, porodem i pierwszym okresem życia dziecka. I przede wszystkim, by przygotować się do porodu fizycznie i psychicznie.  Przeczytałam przez ostatni rok dużą ilość książek. W dzisiejszym tekście przybliżę Wam jeden tytuł, o innych będę pisać w kolejnych tekstach, ponieważ nie chciałabym tak wszystkiego na raz.

Jedną z pozycji, w której znalazłam wiele cennych wskazówek, odpowiedzi na nurtujące mnie pytania to książka autorstwa Chiary Hunt i Mariny Fogle Ciąża z klasą. Podzielona jest na 4 działy – trzy trymestry ciąży i pierwsze chwile z dzieckiem. Obala popularne mity na temat ciąży, odpowiada na wiele pytań - między innymi o odżywianiu w czasie ciąży, o tym jak ubierać brzuszek, jak dbać o kondycję fizyczną, co spakować do szpitala, jak przygotować się do bycia mamą i jakie badania w ciąży wykonać. Porusza kwestie związane z porodem i opisuje czego można się mniej więcej spodziewać – nie koloryzując ani nie dramatyzując. To bardzo ważne, szczególnie dla ciężarnej, która spodziewa się pierwszego dziecka. Ciekawym rozwiązaniem są także liczne wypowiedzi, wplecione w tekst, Chiary czy Mariny, które są refleksją tego co zaobserwowały u siebie lub innych ciężarnych. Sprawia to, że książkę czyta się jeszcze przyjemniej! Dla mnie to było bardzo istotne, bo przez cały okres ciąży starałam się nie czytać porad i artykułów dostępnych w Internecie, nie wspominając o tym, że wszelkie fora omijałam szerokim łukiem. Ktoś może powiedzieć: „wszystko super, ale i tak żadna książka nie przygotuje cię do porodu, czy do opieki nad dzieckiem”. Oczywiście po części się z tym zgodzę, choćbyśmy przeczytali wszystkie dostępne na rynku pozycje związane z ciążą, to jest tylko teoria, a w praktyce jest zawsze inaczej. Każda kobieta (i dziecko) jest inna, każda ma inny próg bólu i każda ciąża również jest inna. Jednak uważam, że lepiej przeczytać książkę niż „rady” kobiet z forów internetowych. Dlaczego? Bo dobra książka jest napisana w takim tonie, że ma za zadanie uspokoić ciężarną, a nie ją zestresować czy nastraszyć, a jak wiemy stres nie sprzyja kobiecie noszącej pod sercem swój mały cud. Poza tym, dobre książki przekazują rzetelną wiedzę, korzystając z doświadczenia fizjoterapeutów, położnych, położników, anestezjologów, specjalistów od karmienia piersią i pediatrów - ludzi, którzy nie tylko mają wiedzę na temat ciąży i opieki nad noworodkiem, ale również doświadczenie. W tej książce zostało ono uwzględnione, dlatego też same autorki uważają tę pozycję za unikalną. Ja się z tym w 100% zgadzam.
W serii książek z biblioteki troskliwych rodziców ukazały się jeszcze:
Spokojny sen. Przewodnik dla rodziców niemowląt i małych dzieci.
Spokojni rodzice, szczęśliwe dzieci. Porozumienie zamiast krzyku.
Karmienie piersią. Siedem naturalnych praw.
Jest z nami dziecko. Poradnik początkujących rodziców.
Mały smakosz. Jak wychować dziecko, by jadło chętnie i zdrowo.

W mojej biblioteczce mam jeszcze tę pozycję o spokojnych rodzicach i szczęśliwych dzieciach. Zamówiłam także książkę o karmieniu piersią – czekam na kuriera. Mam nadzieję, że uda mi się przeczytać wszystkie pozycje z serii, a później Wam je trochę przybliżyć.





M.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

PERSPEKTYWA

„Mamihlapinatapai”, czyli Joanna Chyłka w szczytowej formie!

Poczucie własnej wartości / Wiara w siebie