Dylematy mamy - czyli jak macierzyństwo odmienia


Wróciłam. Po dość długiej przerwie. Musiałam zrobić oddech od pisania, by poświęcić czas czemuś innemu. By nabrać siły do przekazywania dobrej energii. Czasami przerwa od wirtualnego świata jest potrzebna. A ten mijający (na całe szczęście!) rok myślę, że wszystkich nas mocno zaskoczył i sprawił, że przewartościowaliśmy pewne rzeczy i na niektóre kwestie patrzymy z zupełnie innej perspektywy. Wróciłam. I poruszam temat ważny dla mnie jako kobiety i jako mamy. 😊

 

Nie wiem, czy jest jakaś inna rola społeczna, która byłaby jednocześnie tak łatwa i tak trudna. Tak wspaniała i dumna, a z drugiej strony pełna prozaicznych prac i sytuacji; która dawałaby tyle radości i satysfakcji i była źródłem tylu frustracji i bólu. Nie wiem także, czy jest jakaś inna rola, która budzi tyle pytań, kontrowersji i wątpliwości…

 

Myślę też, że z żadną inną rolą społeczną nie wiąże się tak dużo wymagań, ograniczeń, nacisków i potrzeby wiedzy. I o ile pewnych umiejętności i czynności można się nauczyć, o tyle do odpowiedzialności, rozwagi i miłości do samego siebie trzeba dojrzeć emocjonalnie i umysłowo. Być może ten instynkt, o którym ciągle słyszymy istnieje, ale na pewno nie wystarczy on, by wychować dziecko, a zwłaszcza w dzisiejszym świecie.

A jaki jest ten dzisiejszy świat? Pełen mitów, które rodzą określone oczekiwania, pewne nastawienie, które powoduje, że wydaje nam się, że czujemy właśnie to, co powinnyśmy czuć!

A jak czujemy? Macierzyństwo odmienia. Oddajesz swojemu dziecko duszę i serce. Zachodzą w Tobie nieodwracalne zmiany. Każdego dnia gromadzisz liczne pokłady cierpliwości, chcąc nie chcąc jesteś mniej skupiona na sobie, bo już zawsze będziesz myśleć o swoim dziecku i uwzględniać je w swoich planach i marzeniach. Bezwarunkowa miłość, którą poznałaś i która jest bezcenna utrudnia prowadzenie życia niezależnego od dziecka. Jednak czasami trzeba wygospodarować dłuższą chwilę tylko dla siebie. Niestety nikt nie da ci wolnego, jeśli nie weźmiesz go sobie sama*. W ten sposób pokazujesz sobie, ale także swojemu dziecku, że sama dla siebie jesteś ważna, że warto o siebie dbać. Trudno o lepszą praktyczną lekcję pozytywnej samooceny.

Nasze wyobrażenia o macierzyństwie zazwyczaj nie pokrywają się z rzeczywistością. Głównie dlatego, że nie jesteśmy w stanie przewidzieć realiów sytuacji, której nie doświadczyliśmy. Poza tym, intensywność rodzicielskich doznań zazwyczaj uniemożliwia zachowanie spokoju i opanowania, z którymi kojarzymy idealne macierzyństwo. A macierzyństwo to bieg długodystansowy. I wiecie co jest w nim super? Jeśli coś ci nie wyjdzie, dostajesz drugą, trzecią i setną szansę, żeby to naprawiać. Macierzyństwo to budowanie siebie każdego dnia i poznawanie swojego dziecka każdego dnia na nowo (ile razy zdarzyło ci się powiedzieć lub pomyśleć, że twoje dziecko cię czymś zaskoczyło?). To ciągłe odwoływanie się do opisywanej przeze mnie wiele razy siły kobiecości. To okazywanie uczuć i rozumienie emocji dzieci. A jest to możliwe tylko poprzez wspomniany na początku tekstu nasz rozwój emocjonalny i umysłowy. To my musimy wiedzieć, jaki dom chcemy budować. Czy ten, w którym ludzie się kochają, spędzają ze sobą czas i mogą sobie ufać. Czy ten, który obfituje w dostatek, dziecko ma wszystko, co dusza zapragnie i uczęszcza na mnóstwo różnych zajęć, a dobrzy rodzice to ci, którzy za to płacą, dowiozą i próbują przekonać samych siebie i dzieci, że to najlepszy sposób na spędzanie dzieciństwa. I oczywiście w podanych tutaj przykładach (których nie można też traktować zero-jedynkowo) moim zdaniem chodzi o rozwagę i zdrowy rozsądek. Jednak dzisiaj coraz częściej można spotkać rodziny, które pod wpływem nacisku społecznego fundują swoim dzieciom tak dużo atrakcji, że nie mają czasu na to, by po prostu z nimi pobyć.

Pamiętajmy o tym, że nie musimy brać udziału w wyścigu szczurów i nie musimy wciągać w to naszych dzieci, bo to czy dziecko będzie miało szczęśliwe dzieciństwo w dużej mierze zależy od miłości i czasu, jaki dostanie od swoich rodziców.

Myślę, że tu kluczowy jest zdrowy rozsądek i intuicja, która razem z wiedzą pozwala stworzyć pewien model myślenia i zachowania, chroniący mamy i dzieci przed zwariowaniem w tej konsumpcyjnej, biznesowej i pełnej pozorów kulturze wychowywania.

Ostatnio podczas lektury książki Kamila Nowaka Idealny rodzic nie istnieje natknęłam się na świetne stwierdzenie, że miłość nie mieszka w słodyczach, zabawkach ani prezentach, które dajesz swojemu dziecku, lecz w udzielonym zainteresowaniu, rozmowach i wspólnie spędzonych chwilach. Droga Mamo, przypomnij sobie najmilsze wspomnienie z dzieciństwa. Co sobie przypominasz? To, że coś dostałaś, czy to jak spędziłaś z kimś czas?  Ja od razu przypominam sobie wspólnie spędzony czas z rodzicami na spacerach i grach planszowych.😊

Starajmy się nie zagubić w nawale zabawek, nie dostarczajmy zbyt wielu bodźców, nie zagubmy się w realizacji programów dydaktycznych, bo wtedy może umknąć nam to, co najważniejsze, czyli miłość, jaką czujemy, i uwaga, jaką poświęcamy dziecku.

 

W dzisiejszym świecie ciągle za czymś gonimy, ciągle coś robimy, ciągle coś załatwiamy. A wtedy ciężko jest po prostu czuć. Jak myślicie, dlaczego najbardziej wzruszają nas śpiące dzieci? Dlaczego wtedy najbardziej czujemy, że je kochamy? Bo mamy chwilę spokoju, bo wtedy skupiamy się tylko na nich i pozostajemy w tym stanie zachwytu i szczęścia.

 

Droga kobieto, droga mamo. Pamiętaj, że nie tylko Ty wychowujesz swoje dziecko – nie tylko Ty masz wpływ na jego poglądy i drogę, jaką wybierze w życiu. Nie zapanujesz nad wszystkim, nie przewidzisz wszystkiego, nie przed wszystkim uchronisz. Po prostu bądź obok. Spędzaj wspólnie czas. Czas zabawy, radości, czas spokoju, ciszy i bliskiej rozmowy. 


Nie ścigaj się z innymi mamami, wychowuj swoje dziecko spokojnie, z miłością i z pewnością tej miłości. Wychowuj je świadomie, zgodnie z prawdą, którą w sobie masz. Historia wychowania dziecka zaczyna się od pokochania siebie. Zrób dziś wszystko, by twoja historia z dzieckiem była możliwie najpiękniejsza.


M.



* Oczywiście u każdej kobiety ten wolny czas będzie wyglądał inaczej.

 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

PERSPEKTYWA

Poczucie własnej wartości / Wiara w siebie

„Mamihlapinatapai”, czyli Joanna Chyłka w szczytowej formie!